Biskupi byli przeciwko rozdziałowi kościoła od państwa w Konstytucji RP rys. Niebudek, niedziela.pl |
Rzeczywiście byłoby rzeczą bardzo kłopotliwą, gdyby w nowej konstytucji usytuowano kościół jako oddzielony od państwa. Jest to jakaś pozycja antagonistyczna. Myślę, że niewłaściwa. Dlatego, że jest to teza oparta, zresztą na głoszonej także w pewnym okresie przez kościół, tezie dwóch społeczności doskonałych, które mają wprawdzie swój zakres działania, powinny się porozumieć, ale właściwie są to ciała sobie obce. W nauce dzisiejszej Soboru Watykańskiego II istotne jest to, że kościół jest i powinien być obecny w społeczeństwie (...)
Nie sądzę, żeby można było pojmować kościół w konstytucji jako jakiegoś konkurenta do władzy. A podejrzewam, że w ustawieniu sprawy przy rozdzieleniu kościoła od państwa jest to mniej więcej takie traktowanie kościoła (...) Konstytucję czyta się według jej brzmienia i tam, gdzie jest napisane rozdział, to już mi się przypomina jakiś rozwód, albo faktyczna separacja. A separacja ma zupełnie inny wydźwięk niż wspólnota.
Ja bym widział raczej te stosunki bardziej bliskie, życzliwe poprzez fakt, że nie nazywa się tego z góry, że to jest pewne oddzielenie.
[Wystąpienie przedstawiciela Episkopatu Polski, biskupa Tadeusza Pieronka, podczas posiedzenia Komisji Konstytucyjnej Senatu RP, 16.07.1990 | źródło: Borecki Paweł, Janik Czesław (oprac.), Kościoły i organizacje światopoglądowe o nowej polskiej Konstytucji. Wybór materiałów źródłowych z lat 1988-1997, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2012]
0 komentarze:
Prześlij komentarz