Ksiądz Andrzej D. ze Szczecina fot. Łukasz Wądołowski |
******
Rok 2014 | Rp.pl: Kilka lat temu, po publikacji „Gazety Wyborczej", prokuratura wszczęła postępowanie, które miało wyjaśnić zarzuty molestowania seksualnego, jakie stawiali księdzu byli wychowankowie, m.in. z ośrodka dla trudnej młodzieży. D. był jego szefem w latach 90. Dziennikarze ujawnili, że kolejni biskupi wiedzieli o zarzutach przynajmniej od kilku lat, jednak żaden z nich nie zawiadomił o sprawie prokuratury. W toku śledztwa okazało się, że większość zarzutów uległa przedawnieniu (...)
[Jeden z chłopców - red.] opowiadał, że odbył stosunek oralny z księdzem, bo był „sparaliżowany strachem". Ale prokurator uznał, że skoro nie doszło do przemocy fizycznej, przestępstwa nie było (rp.pl, 09.04.2014).
0 komentarze:
Prześlij komentarz