Edward Janiak fot. radiorodzina.kalisz.pl |
Mówimy, że jesteśmy w Europie, ale ciągle trwa walka z Bogiem i Kościołem. Jak można zafałszować historię, jak można wyprzeć Boga? Jak wielu próbuje dzisiaj to czynić, również w Europie, boją się przyznać nawet do prawdy historycznej. (...)
Kościół nigdy nie będzie przeciw życiu [Janiakowi chodzi o prawo kobiet do przerywania ciąży - red.], ponieważ Bóg takie prawa ustanowił. To nie podlega głosowaniu. To nie jest kwestia polityki. Nie zabijaj znaczy nie zabijaj, nie kradnij znaczy nie kradnij, nie cudzołóż to nie cudzołóż. Zawsze ten symbol laicyzmu, który wchodzi domaga się ogromnego świadectwa (ekai.pl, 07.01.2015).
***
Komentarz redakcji:
Wręcz przeciwnie. Hierarchowie kościelni zawsze potrzebują wroga i są bardzo kreatywni w straszeniu nim. W dwudziestoleciu międzywojennym była to "bolszewizacja" w postaci znanej z Europy Zachodniej instytucji rozwodów, obecnie jest to równouprawnienie kobiet nazywane genderem. Jeśli biskup jest przeciwny przerywaniu ciąży, to niech jej nie przerywa. A zakaz aborcji w Polsce posłowie uchwalili 7 stycznia 1993 - przez głosowanie właśnie.
Widocznie klerowi marzy się inkwizycja lub religijna wojna domowa.Według kleru rozum bowiem jest największym wrogiem wiary.
OdpowiedzUsuńodpieprz sie od piskpa. wie co mowi i co pisze. ciekawe czy ty bys tak sie madrzyl. napewno, nie. i nie podwyzszaj jego zdan. bo ci sie to nie uda. przerzniesz szybciej niz ci sie daje. glabie kapusciany. a pozatym nic ci do tego. biskup edward janiak jest moj nie twoj. i pilnoj swoich interesow nie cudzych czy to jasne.
UsuńKler ma problem z zabijaniem to wszyscy wiedzą, pomijając pro-life strzelające do ludzi w imię obłędu religijnego, to kler od zawsze miał problem z czymś tak prostym ja nie zabijaj.
OdpowiedzUsuńWszystkie te fakty i przykłady stanowią małą kroplę w potopie szaleństwa, jaki zalał Europę na kilka stuleci, kiedy w okrutny sposób mordowano ludzi mówiąc im, że czyni się to w imię Boga, miłości i zbawienia. Kiedy rozmodleni oprawcy nazywali swe ofiary synami i córkami, woda święcona mieszała się z krwią, a zapach kadzideł czuć było palonym ludzkim ciałem.
Warto pomyśleć czasami o tych tysiącach i tysiącach ofiar, kiedy w niedzielny poranek udajemy się na mszę do kościoła.
Ciekawe że jedna z najbardziej ordynarnie zabójczych religii w historii, to co czyniła i czyni nie widzi , a przypisuje innym swoje zbrodnie, niewinnym. Bo;
Jedną z podstawowych linii argumentacji przeciwników aborcji jest ta, według której aborcja, czyli pozbawienie życia zarodka lub płodu, równa się pozbawieniu życia dziecka lub dorosłej osoby. Co więcej, można spotkać się ze stwierdzeniami, często ze strony skrajnej prawicy, że aborcja to zabójstwo, a osoby ją przeprowadzające to mordercy. Spotyka się także opinie określające aborcję mianem „współczesnego Holocaustu”. Należy powiedzieć jasno, że takie porównania nie dość, że są głęboko krzywdzące wobec osób, które podejmują decyzje o przerwaniu ciąży, to są błędne i nie mają poparcia w poglądach współczesnej medycyny.
To nie pojedyncze komórki, narządy czy unikalny zestaw DNA decydują o „życiu” człowieka, jako osoby. Kryterium jest w pewnym sensie o wiele bardziej subtelne, ale też i o wiele bardziej elementarne. Istotą naszej osoby jest nasz mózg i jego funkcjonowanie. To właśnie dlatego o śmierci człowieka może decydować śmierć jego mózgu; bez jego funkcjonowania nie można mówić o jakiejkolwiek „osobowości”. Z tego właśnie powodu nie można mówić o byciu osobą przez płód do pewnego etapu rozwoju.
Polska wikipedia pod hasłem „śmierć” podaje aktualną medyczną definicje
śmierci. Stwierdza ona, że śmierć pnia mózgu implikuje śmierć mózgu jako
całości, choć nie oznacza, że w momencie stwierdzenia śmierci pnia martwe są
również wszystkie komórki mózgu. Według tej definicji śmierć pnia mózgu jest
niezbędnym i wystarczającym warunkiem do uznania osoby za zmarłą.
Więc jeśli przyjmujemy, że końcem życia (śmiercią) jest moment zakończenia
pracy mózgu, logicznie rzecz biorąc powinniśmy przyjąć, że początkiem życie
jest moment rozpoczęcia pracy przez mózg.
Kościół przyznaje, że śmierć mózgu jest wystarczającym wyznacznikiem stwierdzenia, że dane ciało stanowi już de facto zwłoki i życie człowieka uległo zakończeniu, jak to jest, że za moment początku tego życia nie jest uznany moment faktycznego i jednoznacznego albo chociaż domniemanego podjęcia aktywności przez ten narząd (nazwijmy to narodzinami mózgowymi)?
UsuńWEWNĘTRZNE ŻYCIE PŁODU...
...prawdopodobnie nie istnieje, co z kolei sprawia, że propaganda zwolenników torturowania kobiet nie ma choćby pozorów sensu. Jeśli płody są tylko bezrozumnymi, nieświadomymi i nieuformowanymi do końca zaczątkami ludzkich ciał (a są), wtedy najbardziej nawet krwawy obrazek rozszarpanego płodu jest śladem dramatu nie większego niż równie krwawy widok wyciętego wyrostka.
Co nauka ma do powiedzenia o cierpieniach i odczuciach oraz świadomości zarodków i płodów? Doskonałym źródłem wiedzy na ten temat może być kompleksowy raport RCOG, działającej w różnych krajach organizacji zrzeszającej ekspertów związanych z ginekologią i położnictwem. W podsumowaniu raportu wybijają się dwie kwestie:
do 24 tygodnia ciąży płód nie może odczuwać żadnego bólu, bo jest do tego fizycznie niezdolny – nie ma jeszcze wykształconych struktur nerwowych do tego potrzebnych;
coraz więcej dowodów wskazuje także, że nawet później płód jest w stanie permanentnej śpiączki indukowanej środowiskiem chemicznym wód płodowych, które utrzymuje go w stanie podobnym do snu, w którym hamowane są odczucia bólowe i nie ma żadnej świadomości.
http://slwstr.net/blog/2014/7/5/nieludzkie-torturowanie-dzieci-narodzonych
Panu biskupowi chyba coś się pomieszało. Kościól to nie budynek sakralny czy zasiedlający go zarządca w czarnej kiecy, ani nawet biskup. Kościół to ogół wiernych czyli ludzie, a oni w swej masie nigdy nie byli bez grzechu. Łatwo wymieniać mu najcięższe zbrodnie, bo któż przy zdrowych zmysłacjh nie byłby przeciwko? Dziesiątki kobiet jest mordowanych rocznie w tzw. katolickich domach. Kler jednak trwa w głupim oporze przeciw wprowadzeniu w życie ustawy zapobiegającej przemocy w stosunku do kobiet dzieci i osób starszych. Czy w takim świetle nie bierze na siebie choć części współwiny za zbrodnie? Odmowa pomocy lub jej utrudnianie to współwina, nie inaczej. Czy warto bronić jakiejś głupiej tradycji nieprzystającej do naszych czasów kosztem krzywd niewypowiedzianych.
UsuńNiech więc pan biskup nie stroszy się na takiego moralistę, bo ja widzę krew na jego rękach. Dla mnie oni jako kościół katolicki stracili absolutnie mandat moralizatorski a to za sprawą niewiarygodnej wprost obłudy z tuszowaniem i ukrywaniem pedofilów w sutannach. Krzywdy wyrządzone dzieciom pozostaną ich piętnem do końca ich życia. Zdrada zaufania najmłodszych celem zaspokojenia żądz seksualnych tępionych celibatem. Czyż może być większe wynaturzenie? Jest wśród was biskupów tu w Polsce taki jeden, który posunął się nawet do wskazania winnych pedofilii księży, samych dzieci łaknących ciepła, którego nie znadują w domach. Co za perfidia!
Powoływanie się na wojnę z bogiem to marny argument kiedy samemu wyrządza się większe szkody wierze. Ilu ludzi odeszło z kościoła tylko dzięki wam złotouści! Pomyśl sobie o tym i nie pieprz farmazonów.
"Bóg takie prawa ustanowił. To nie podlega głosowaniu. "
OdpowiedzUsuńPo pierwsze bóg te prawa ustanowił, to faktycznie nie podlega głosowaniu.
Logiczne chyba jest to, że jak można głosować na coś czy kogoś czego nie ma i nie było NIGDY. Sekta stworzyła obraz do straszenia i wykorzystywania ludzi, żerując na naiwności tych ludzi przez wieki.
Po drugie jak łatwo biskup wypowiada słowa nie zabijaj, nie cudzołóż nie kradnij. Powinien dodać, że z powodu niechęci, chronicznej zresztą do pracy, musimy was drodzy katoliccy parafianie ogłupić, złupić, wykorzystać, bo żyjemy z wami od wieków jak te pijawki. Brak dostępu do waszej krwi i krwawicy spowoduje że pan bóg ześle nas na przymusowe roboty.
Dalsze komentarze pozostawiam dla normalnie myślących.
Skoro taki jest "kochajacy zycie" dlaczego mamy wojny (czesto miedzy fanklubami roznych bozkow), AIDS, nowotwory, nedze, glod, orkany, tsunami (ponad 250 tys zabitych), wuklany itp itd. Kto za to jest odpowiedzialny jak nie on ten kochajacy?
OdpowiedzUsuńPoza tym, panie Janiak, dlaczego ten wasz bog (i kazdy inny) zawsze musi wyslugiwac sie swoim fanklubem, zamiast osobiscie zabrac udzial w dyskusji?
Katolickie pola śmierci
OdpowiedzUsuńIrlandią wstrząsnęło odkrycie wielkiego dziecięcego cmentarza przy jednym z katolickich „domów opieki”. To kolejny odcinek koszmaru w kraju, który w XX wieku był poligonem triumfującego katolicyzmu.
W miejscowości Tuam w hrabstwie Galway w latach 1925–1961 znajdowała się katolicka instytucja, której celem było przyjmowanie kobiet „w stanie grzechu”, czyli w nieślubnej ciąży lub po porodzie dziecka „z nieprawego łoża”. Ośrodek zwany domem, a prowadzony przez zakonnice przyjął w tym okresie tysiące pensjonariuszek.
Historycy badający tego rodzaju instytucje w Irlandii ze zdumieniem odkrywają, jak niesłychanie wysoka była w nich wówczas śmiertelność niemowląt. Nie tylko wysoka, ale właściwie nieporównywalna z niczym innym – nawet z najbiedniejszymi i najbardziej medycznie zaniedbanymi krajami świata. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie XX wieku przekraczała ona nieraz 50 proc. zgonów w ciągu pierwszego roku życia dzieci. To znaczy, że była ona czterokrotnie wyższa niż irlandzka średnia w tamtych czasach! Kobiety, pensjonariuszki tych ośrodków, nosiły mundury i – jak pisze „Irish Mail” – były zmuszone do nieodpłatnej pracy przez 2–3 lata po porodzie, w ramach „odpłaty za grzechy”. Te dzieci, które nie umarły, były niejednokrotnie „eksportowane” do rodzin zastępczych w USA. Jak można się domyślić, zakony nie przekazywały tych dzieci za darmo, choć obecnie zaprzeczają, że zarabiały na tym procederze.
Cmentarz zlokalizowany niedawno w Tuam zawiera prawdopodobnie około 800 ciał dzieci. Pochowano je na terenie dawnego zbiornika wodnego bez trumien i bez żadnych oznaczeń. W kartach zgonu jako przyczynę śmierci podawano niedożywienie, jedną z chorób dziecięcych, zapalenie płuc lub gruźlicę. Szokujący odsetek zgonów jest nadal przedmiotem studiów. Dzieci z pewnością musiały być źle traktowane i zaniedbywane.
Szokujące dane na temat tego rodzaju „domów opieki” napływają z całej Irlandii, a zainteresowanie opinii publicznej tą sprawą jest wielkie także w związku z głośnym filmem „Tajemnica Filomeny”, który opowiada historię jednej z matek, „podopiecznych” Kościoła. Irlandia od lat jest wstrząsana tego rodzaju tragicznymi sensacjami ze swej najnowszej historii. Dość przypomnieć obozy pracy dla kobiet prowadzone przez siostry magdalenki oraz wielką aferę pedofilską. Także w domach magdalenek obok przemocy, wyzysku i gwałtów były przedwczesne zgony i bezimienne groby. To tragiczny bilans jednego z najbardziej klerykalnych systemów w historii Europy.
Robercie.
UsuńDużo też na ten temat czytałam. Zastanawiajace jest, dlaczego żadna z kościelnych gazetek nie drukuje takich tekstów jak np. ten powyżej Twój
Gdzież bym sie czepiała, ale jak tacy szczerzy, bezgrzeszni i w ogóle naj, naj, naj, to dlaczego zamiast faktów, upiekszaja swoją haniebną religie i wciskają ludziom pierdoły, a unikaja przekazu jakie zło niesie religia kk.
Ależ dalej sie nie czepiam, tylko ci zaślepieni przez kler ludzie zamiast faktami rzezi religijnej, zostaja bombardowani genderem, nienawiścią i rasizmem, który w gazetkach czy stacjach kościelnych aż kipi.
No to się już nie czepiam dalej tych klech, ale czy oni kiedykolwiek zajmą sie tym co wybrali, czyli modłami do swojego wybrańca?
Basia
UsuńPrzecież to nie komuniści wymyślili; jeśli fakty przeczą propagandzie tym gorzej dla faktów, tylko kler. Dogmaty tej instytucji są tak szkodliwe że dokładnie wszystko trzeba zakłamywać, bo pojawiają się przecież konsekwencje lub oskarżać wszystkich wokoło. Przecież jaką historie pisze obecnie prawica, dokładnie pomija wszelkie zło kleru, pokazując jako szlachetnych, a wszystkie straszne rzeczy to protestanci, świeckie sądy, teraz inkwizycje stworzyły protestanty i świeccy władcy, a kleruś protestował przeciwko paleniu na stosie itd.
No faktem jest, że jak dobrze obrócą kota ogonem, wychodzi na to, że jacy oni święci i niewinni są.
UsuńZastanawiam się, czy oni się spowiadają między sobą z tego swojego zła przeciwko ludności? Jeśli tak, to po rozgrzeszeniu dalej można spokojnie swoje harce uprawiać.
Widzę to na przykładzie wielkich katolików, którzy cały tydzień są jak te padalce a w niedzielę wysztafirowani pomykaja do kościółka oczyszczać się z win.
A ja mam wrażenie że tam poszli źli ludzie, ta instytucja i jej utopijne dogmaty, pozwalają biczować innych ludzi, nagle najprostrzy prostak czuje bicz boży i wyje przeciwko kobietom, naprzykład bezdomny na przystanku, poczuł się w obowiązku wychłostać kobiety za aborcje. W fanatykach nie ma dobra, jest tylko źle skrywana żądza mordowania. A ta instytucja przyciąga takich jak magnes.
UsuńMoże być też i tak, że poszli z dobrych chęci, jak cały czas mieli pranie mózgu to w końcu okazało się, że musieli odejść bo się nie nadawali. Wszystko zależy od charakteru.
UsuńW kapłaństwie jest scisły rygor, jesteś za dobry to odpadasz, robi sie wtedy z takiego delikwenta ofiarę i won za drzwi.
Sam widzisz, że takiemu Ryczanowi przeszkadza WOŚP bo po co ratowac dzieci, lepiej niech odejdą według niego w kwiecie wieku a i za pochówek coś wpadnie.
Masz rację tylko wybitnie źli ludzie takie słowa wypowiadają.
Myślą, że dla ludzi cos znacza te ich tytuły insygnia i inne dewocjonalia. Prawda niestety jest inna bo to już nie jest kapłaństwo tylko jak dla mnie zero i dno.
ja wole nie walczyc z pannem bogiem i kosciolem. wole kochac boga i kosciol niz walczyc. ja kocham wszystkich polskich biskupow abpow. abp jozef kupny wpadl mi w oko i bardziej go kocham. bskup edward janiak tez przystojniacha z niego. tez mi wpadl w oko. naprawde. i nigdy zdania nie zmienie. nie wiem czy beda czytali czy nie. jak przeczytaja o tym, ciekawe jak zaaraaguja na to co napisalam.
OdpowiedzUsuń