Jeden naród, jeden Kościół, jedno sumienie

.

Roman Andrzejewski: Czy były gdzieś jakieś trudności z pochowaniem niewierzącego?

Bp Andrzejewski Włocławek
Roman Andrzejewski
fot. lichen.pl
Rok 1995 | Roman Andrzejewski (biskup włocławski):

(...) Konkordat jest właśnie poszanowaniem autonomii dwóch społeczności (Kościoła i Państwa) i wolą wzajemnej pomocy przy tworzeniu dobra wspólnego.

(...) Ile wrzawy było z okazji powrotu religii do szkoły! Straszono dzieci nietolerancją ze strony kapłanów i katechetów, a potem się wielu publicznie dziwiło, że takich konfliktów, jakich się spodziewali, nie ma w terenie.

(...) A czy były gdzieś jakieś trudności z pochowaniem człowieka niewierzącego, gdy na danym terenie nie było cmentarza komunalnego? A czy nie są chowani ludzie innych wyznań na cmentarzu katolickim, gdy nie mają swojego? Może nieraz spotykamy się z odmową duszpasterza co do jego udziału w pogrzebie człowieka, który publicznie lekceważył prawo Boże czy kościelne, może czasem ten udział jest ograniczony do minimum, ale nie odmawia się pochówku na cmentarzu. Jeżeli więc żadnemu człowiekowi nie odmawia się prawa do miejsca na cmentarzu, to skąd te obawy i po co tyle hałasu? (...)

["Niedziela" 1995, nr 10 | źródło: Janik Czesław (oprac.), Konkordat polski 1993. Wybór materiałów źródłowych z lat 1993-1996, Instytut Nauk Politycznych UW, Warszawa 1997, s. 526.]

4 komentarze: Leave Your Comments

  1. "Straszono dzieci nietolerancją ze strony kapłanów i katechetów, a potem się wielu publicznie dziwiło, że takich konfliktów, jakich się spodziewali, nie ma w terenie."

    Całkowicie słusznie straszono, albowiem jak się okazało, szkoły powierzyły dzieci DEWIANTOM, MANIPULATOROM I SKRAJNEJ CIEMNOCIE. Co chwilę afera o straszeniu, molestowaniu itp.
    W zamian za to, że dzieci przechodzą traumy i inne moralne straty, urzad watykańskiej mafii, żeruje jak huba na naszych kieszeniach.
    Tworzenie dobra wspólnego ale dla kogo? Dla niewyżytej bandy, która molestuje nasze dzieci?
    Konkordat powinien być W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM anulowany, ponieważ nie przestrzega sie poszanowania godności człowieka ze szczególnym okrucieństwem w stosunku do dzieci, dlatego kler powinien być eliminowany z życia publicznego. Kleru miejsce to kruchty a nie zajmowanie terytorium społeczeństwa, zainteresowani ich wiarą, będą wiedzieli gdzie ich miejsce spotkań. Ciekawa jestem, czy coś takiego jest wykonalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia
      Straszono nietolerancją ale to za mało powiedziane;

      Ksiądz skopał niepełnosprawne dziecko! Na religii


      Jak bez­dusz­nym trze­ba być, by pobić bez­bron­ne nie­peł­no­spraw­ne dziec­ko? Mimo że ksiądz Krzysz­tof. K. na­zy­wa sie­bie sługą Boga, za­cho­wał się ra­czej jak wy­słan­nik sza­ta­na. Pod­czas lek­cji re­li­gii bru­tal­nie sko­pał 11-lat­ka! Spra­wą za­ję­ła się pro­ku­ra­tu­ra
      Ro­dzi­ce 11-let­nie­go Da­mia­na Ja­ku­bia­ka wciąż nie mogą uwie­rzyć w to, co się stało w Ciek­sy­nie na Ma­zow­szu. Malec – który cier­pi m. in. na pa­dacz­kę i ma orze­cze­nie o nie­peł­no­spraw­no­ści – zo­stał bru­tal­nie po­bi­ty przez księ­dza na lek­cji re­li­gii!

      http://www.fakt.pl/cieksyn-ksiadz-skopal-niepelnosprawnego-ucznia-na-religii,artykuly,440205,1.html

      Usuń
    2. Co chwila mamy afery z pianą na kolanach, gimnazjaliski wywożone przez pogotowie, bo ksiądz widział w nich szatana, pobicia dzieci itd... a dlaczego, a dlatego że ktoś sobie uroił że bez przygotowania pedagogicznego da się funkcjonować w szkole z dziecmi, bo podobno kler jak zwykle zna się na tym , o czym nie ma zielonego pojęcia, bo nie o dobro dzieci chodziło a o indoktrynacje.

      Usuń
  2. Witam,Basiu ja tez jestem ciekaw czy coś takiego będzie wykonalne,myślę że nie.Wiara w boga zaczyna się tam,gdzie kończy się myślenie a to dotyczy się nas Polaków(nie wszystkich)To nie łatwo wdepnąć w gów--o,a smrodu pozbyć się tak trudno a my wdepnęliśmy.Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń