Jan Sikorski fot. Bartosz Bobkowski / AG |
(...) Księża nie żyją dla siebie, nie zbierają pieniędzy, by bogacić swoją rodzinę i kupować domy. Ksiądz to najtańsza inwestycja w społeczeństwie: wymaga niewielkich nakładów, a przynosi ogromną, nieproporcjonalną do nakładów korzyść. (...)
Powtarzam: ksiądz to najtańszy pracownik, jakiego można sobie wyobrazić. Tak naprawdę nie ma tu wcale o czym mówić. Niepotrzebnie pobudza się emocje, a w istocie trzeba przyklęknąć na kolano i podziękować Kościołowi za to, co robi, a nie zastanawiać się nad głupstwami (fronda.pl, 07.08.2014)
A jaki mamy z tego zysk proszę księdzz?
OdpowiedzUsuńBezczelność tego księdza sięga zenitu
OdpowiedzUsuńSkoro taka to tania "inwestycja", to może wyjaśni sukienkowy, dlaczego w czarne spódnice nie inwestuje Watykan, lecz Polska?
OdpowiedzUsuńOd kiedy "worek bez dna" nazywa się inwestycją?
UsuńChciała bym sie dowiedzieć jaką korzyść przynosi ta tania inwestycja jak ksiądz, bo według mnie taka mowa to czysta bezczelność i buta. Tak, dla was wszystko jest głupstwem i wasze złodziejstwo nie zna granic. Rzeczywiście niezłe lody z nami kręcą. To sie nazywa perfidia wypowiedzi.
OdpowiedzUsuń