Jeden naród, jeden Kościół, jedno sumienie

.

Stanisław Gądecki: W rodzinach bez ślubu katolickiego dzieci są zranione

Gądecki Poznań
Stanisław Gądecki
fot. Piotr Skórnicki / AG
Rok 2014 | Stanisław Gądecki (biskup poznański):

(...) Pośród zjawisk negatywnych obserwujemy przede wszystkim rosnącą liczbę konkubinatów, małżeństw „na próbę” i małżeństw zawieranych tylko cywilnie, które spotykają się nie tylko z milczeniem, ale czasami wręcz z aprobatą ze strony rodziców, a nawet dziadków.

(...) Mentalność antykoncepcyjna i rozpowszechniony indywidualistyczny model antropologii powodują znaczny spadek demograficzny.

(...) Wyzwaniem są także rodziny zranione, w tym dzieci, które wzrastają w związkach niesakramentalnych, co bardzo często odbija się na ich wychowaniu do wiary i życia sakramentalnego.

(...) W obszarze szczególnego zainteresowania duszpasterstwa rodzin winny znaleźć się osoby rozwiedzione oraz posiadające dzieci poczęte metodą in vitro (naszdziennik.pl, 04.10.2014).

***

Komentarz redakcji: 

Stanisław Gądecki wraz z kolegami pracuje nad tym, by dzieci ze związków bez ślubu katolickiego czuły się gorzej od koleżanek i kolegów, których rodzice zawarli małżeństwo w świątyni. Tak pan Gądecki i koledzy księża wytwarzają popyt na swoje płatne usługi. 

30 komentarzy: Leave Your Comments

  1. Nic nowego, religie od zawsze uwielbiały dzielić ludzi na lepszych i gorszych. A jeśli w grę wchodzą pieniądze, to będą to robić z podwójnym entuzjazmem. Naprawdę chciałabym doczekać czasów, kiedy na te ich brednie nikt już nie będzie zwracał uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie- brać sakramenty i płacić za to słoną kasę! Ja ślub cywilny wzięłam kilka lat temu,zastanawialiśmy się nad kościelnym nawet- ale ceny nas odstraszyły. Potem strata pracy, mąż też na coraz gorszych warunkach pracuje- a u księdza ceny nawet wyższe!!!! Poza tym, nie byłam nigdy zbytnio religijna a teraz moja wiara się całkowicie ulotniła a podejście do instytucji kościoła zmieniło na jak najgorsze! i nadal tylko pogarsza, widząc co się dzieje i wśród księży i w polityce! Tak wiec jestem teraz ateistką i bardzo mi z tym dobrze. Dziecka też nie zamierzam na siłę i pod presja chrzcić czy wysyłać na religię- choć takie właśnie dzieci są dyskryminowane. Nie ma co szukać w naszym kraju wolności wyznania czy poszanowania dla poglądów innych niż katolickie! Ale nie tracę nadziei,że to się zmieni, bo wiele ludzi odchodzi od zakłamania i chciwości kościoła i za dwa- trzy pokolenia może nie będą tacy mocni i da się normalnie żyć, w świeckim kraju!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wręcz próbuję córce wybić z głowy ślub kościelny, ale to jest grochem o ścianę. Ale zachciało się jej nastroju, a do kościoła ani raz na 5 lat.Moim zdaniem szkoda kasy.

      Usuń
  3. Zdaje się, że ten sam odmóżdżony kretyn przestrzegał przed uczeniem chłopców, żeby po sobie sprzątali, zamiast czekać, aż zrobią to za nich dziewczynki. Bo to straszliwy "dżęder" jest i w ogóle atak na rodzinę.
    Rzygać mi się chce, jak go widzę. Nigdy nie pojmę jak ludzie mogą podążać za organizacją, która do tego stopnia wtrąca się w ich życie - włączając w to najbardziej osobiste aspekty.

    OdpowiedzUsuń
  4. to przechodzi ludzkie pojęcie !!! dwa dni temu siostra katechetka powiedziała naszemu Juniorowi ( chodzącemu do klasy sportowej - podstawówki) który opuścił jeden różaniec że kościół jest ważniejszy od piłki i zajęć pozaszkolnych. Myślałem ,że ją zlinczuję



    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, ale Arcybiskup Gądecki ma rację - statystycznie, najwięcej różnego rodzaju nadużyć i przemocy występuje w tzw. konkubinatach, a jak człowiek jest wierzący, to oczywiście powinien swój związek zawrzeć w kościele, przed majestatem Boga - oczywiście, jest to większa odpowiedzialność od małżeństwa cywilnego, gdy przysięgę składa się przed urzędnikiem państwowym (a nie Panem Bogiem), ale prawdziwa i szczera wiara wymaga poświęceń, odwagi i większej odpowiedzialności.

    PS. Nie ma żadnych wątpliwości, że religia, wiara, Kościół, Bóg są nieporównywalnie ważniejsze od nawet najlepszego i najciekawszego wydarzenia sportowego czy kulturalnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ty nie masz wątpliwości. Co do twoich "statysty"- może łaskawie podasz źródło?? Od moich najmłodszych lat mieszkanie moich rodziców sąsiadowało z mieszkaniem bardzo "katolickiej" rodziny z 5 dzieci. Wszyscy regularnie chodzili do kościoła w każdą niedzielę na 9.00 - na klatce schodowej trwał raban z 15 minut zanim się zwołali. . Pamiętam bo ogladałem wtedy teleranki :) Niestety filmy, które były wyświetlane na zakończenie teleranka zawsze w połowie miałem zakłócone - ojciec tej rodziny po każdym powrocie z kościoła lał po kolei swoje dzieci i żonę. Niedzielne krzyki i płacz utkwiły mi do dziś w pamięci bo trwało to latami. .

      Usuń
    2. Tak, tak, wszyscy kochamy te obiektywne i prawdziwe kościelne statystyki, nie wiem co byśmy bez nich zrobili :)

      Usuń
    3. Ja jestem za tym, żeby wprowadzić obowiązkowo śluby kościelne. Cywilne należy zlikwidować. Co ta za przysięga przed jakimś urzędnikiem, który jest normalnym człowiekiem. Przed księdzem to zupełnie inna sprawa. On ma kontakt z biskupem a biskup z papieżem a papież z bogiem. Czyli możemy wszyscy być szczęśliwi, bo bóg ma z nami kontakt przez swoich pełnomocników.
      Nie jest to wspaniała nowina?
      Tylko kurde, dlaczego jego syn bzykał Marię Magdalenę bez ślubu?

      Usuń
    4. Dla wierzących, tak. Masz rację - dla wierzących. Ale niech ci wierzący pozwolą innym żyć ich życiem. Niech się nie wtrącają do innowierców, do ateistów, homoseksualistów, genderystów itd. Nich idą swoją drogą. A tu nic z tego.

      Usuń
    5. Odpieprzcie sie od ludzi. Jestescie zlosliwym nowotworem tego kraju.

      Usuń
    6. catholic republic of poland, tak jak islamic republic of afganistan? A tak sie nie lubia ...

      Usuń
    7. Wg. watykanskiego kosciola w Polsce, pod względem dzietności zajmujemy (Polska) dopiero 211. miejsce na 226 badanych krajów świata.
      Zrodlo:
      http://www.niedziela.pl/artykul/110414/nd/Imigranci-w-Polsce---kultura-spotkania

      Najciekawsze, ze na swiecie wg. ONZ jest 196 krajow!... Kosciol i ich statystyki O_O
      Zrodla:
      http://www.un.org/en/members/growth.shtml#2000
      http://www.worldatlas.com/nations.htm
      http://www.infoplease.com/ipa/A0932875.html
      http://www.polgeonow.com/2011/04/how-many-countries-are-there-in-world.html

      Usuń
  6. Brakuje jeszcze tylko inkwizycji do pełnego szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mafia pedofilska chce wlazic kazdemu do lozka i mowic jak zyc.....zlikwidowac to tatalajstwo....w swieckim kraju zeby sukienkowy rzadzil to szok

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ Gądecki mówił na temat katolików, których formalnie jest w Polsce ponoć 93%. Ateiści, homoseksualiści czy genderyści mają pełne prawo żyć "po swojemu", o ile tylko nie narzucają swoich poglądów katolickiej - było nie było - większości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Formalnie" to bardzo dobre słowo, obawiam się, że większość z nich jest katolikami tylko z nazwy. Poza tym nie widzę w jego wypowiedzi wyszczególnienia, że mówi wyłącznie o katolikach - podejrzewam, że czuje się uprawniony do układania życia wszystkim jak leci (co dosyć typowe w jego grupie zawodowej).

      Usuń
  9. Cały, dosyć długi wywiad ukazał się w "Naszym dzienniku" - jest tam wiele ciekawych argumentów, a Pani Dryjańska powycinała z całości. Wypadałoby w takim wypadku przynajmniej dawać linka do całości, aby każdy mógł sobie wyrobić opinię. To tak, jak z tym fragmentem, który rzekomo dotyczył "nie sprzątania po chłopcach" - gdy się wytnie ten fragment (tak np. uczynił portal Tomasza Lisa, ale przynajmniej dał linka do tego wywiadu), to rzeczywiście wcyhodzi tak, że arcybiskup popiera taką o to tezę, ale jak sie przeczyta całość, to już z tego wychodzi całkiem inny kontekst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pragnę zauważyć, że na końcu cytatu, w nawiasie, JEST link do całego artykułu. Przeczytałam go i jakoś nie zmieniło to mojej opinii o 'mądrościach' tego pana: nadal jest dla mnie wścibskim, nietolerancyjnym ignorantem.

      Usuń
  10. No rzeczywiście jest ten link (zwracam honor, Pani Aniu).

    Kościół musi mówić o grzechu, nie może w tych sprawach kalkulować, dlatego musi swoich wiernych napominać i uwrażliwiać na naukę, płynącą z PŚ. "Wścibskość" i "nietolerancja" w takim przypadku to zalety danego Kapłana, proszę to zrozumieć (dla swojego dobra).

    OdpowiedzUsuń
  11. Odp. do "Anonimowy 6 października 2014 00:08" (nie działa mi opcja odpowiedzi pod komentarzem).

    1. Owszem, Kościół może sobie napominać swoich wiernych ile wlezie. Ale byłoby miło, gdyby się nauczył ograniczać tylko do swoich wiernych, a wszystkich innych zostawił w spokoju.

    2. Pan/pani ma jakiś problem z czytaniem? W swoim komentarzu jasno napisałam, że to ten dany kapłan jest dla mnie wścibski i nietolerancyjny. I Pan/pani naprawdę uważa, że te cechy to ZALETY...?

    3. Co to za hasło: "dla swojego dobra"? Brzmi jak jakaś śmieszna groźba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ad. 2 Przepraszam, tym razem to ja mam problemy z czytaniem, na początku zrozumiałam, że odczytał/a Pan/Pani moja opinie jako opinię na temat ogółu kleru. Ale kwestia uznawania tych cech jako zalet w jakimkolwiek kontekście jest dalej aktualna.

      Usuń
  12. Odpowiadam Pani - oczywiście, że wścibskość czy nietolerancja w powszechnym rozumieniu to wady, dlatego napisałem to w cudzysłowiu. Chodzi jednak o to, że arcybiskup w tym długim wywiadzie analizuje tendencje społeczne, a według Kościoła idealnym rozwiązaniem jest małżeństwo (pomijam już, że np. wspólne życie bez ślubu to wg nauki KK po prostu grzech). Proszę tego nie odbierać na zasadzie ścibskości czy nietolerancji, bo to jest "spłaszczanie" problemu, a chyba się zgodzimy, że wzrastająca liczba rozwodów w Polsce to spory problem (nie tylko dla dorosłych, ale i dzieci).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko cały czas rozbijamy się o kwestię, że Kościół próbuje narzucać swoje rozwiązania wszystkim nie tylko swoim wiernym. A w tym konkretnym przypadku dodatkowo zgadzam się z komentarzem redakcji, że jest to namawianie do stygmatyzacji wszelkich modeli życia, z którymi Kościół się nie zgadza - czyli to dyskryminacji. Jak można by nie odbierać tego na zasadzie wścibskości i nietolerancji?

      Jeżeli chodzi o rozwody, to byłabym ostrożna w uznawaniu tego zjawiska całościowo za "problem". Często zdarza się, że rozwód jest tak naprawdę najlepszym wyjściem zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci; chyba lepiej się rozejść, niż trwać w związku opartym na wzajemnej niechęci, obojętności, albo patologii.

      Usuń
  13. Naszym hierarchom już całkowicie się poprzewracało w tych łbach.A my Polacy widocznie mamy niski iloraz inteligencji(nie wszyscy) że słuchamy głupstwa co oni wygadują,bo mądra pani lub pan by wstali i wyszli z kościółka. Jednak polak musi dobrze dostać krzyżem po łbie żeby to zrozumiał.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kościół kat to banda degeneratow

    OdpowiedzUsuń
  15. Chrześcijaństwo jest religią wolności, Jezus zawsze mówi jeśli chcesz to pójdź za mną, a więc nie musisz. Dlaczego więc ziejesz taką agresją do ludzi wierzących i hierarchów Kościoła? A przy okazji widać elementarne braki w prowadzeniu polemiki na tematy etyczno-moralne nie mówiąc już o wiedzy teologicznej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego w tym opętanym przez kościół kraju musimy brać ślub kościelny? Ano dla kasy mili Państwo. Z punktu widzenia prawniczego, dobrze jest wziąć ślub cywilny, obejdzie sie wtedy bez różnych problemów związanych z np. majątkiem. Natomiast ślub kościelny to zbytek, za który ciągną kasę, wmawiając nam , że to na wieki i dożywotnio. Cóż za ułuda. Klecha tylko trzepie kasę a i tak go nie obleci jak się Tobie żyje. Czy Wy ludzie nigdy nie pojmiecie po co te wielkie śluby ?Po to, żeby na nierobów robić, bo z tego i Waszej głupoty żyją. Normalny człowiek, idzie do pracy, ale czarni to najwięksi na świecie żebracy, cwaniacy i nieroby.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy biskup sie kiedykolwiek zastanawiał i wie, że dzieci z "Normalnych" rodzin są też nieszczęśliwe? Nie ma to znaczenia, czy był ślub czy nie. Skoro troska o szczęście dzieci, to raczej należy zwrócić uwagę, czy przypadkiem dziecko nasze nie jest molestowane przez ksiedza. Najwiekszym bowiem nieszczęściem i zagrożeniem jest pedofilia księży. Ubierają się jak choinki bożonarodzeniowe, obwieszają czapami i pierścieniami, zakładają kiece. Podobno wszystko co w nas piekne i szlachetne, mamy wewnątrz siebie. Tylko niedowartościowani i opętani ułudą wielkości, noszą takie stroje na zewnątrz. Nic dodać nic ująć.
    Jeśli chodzi o to dobro dzieci biskupowi, dlaczego stają murem, i chcą żeby kobiety sprowadzać do pozycji zero? Fallistyczny pogląd według mnie.

    OdpowiedzUsuń