Jeden naród, jeden Kościół, jedno sumienie

.

Alojzy Orszulik: Konstytucja powinna być przyjęta w porozumieniu z Kościołem

Kard. Józef Glemp, bp Alojzy Orszulik
Józef Glemp i Alojzy Orszulik
fot. koszalinfranciszkanie.pl i Sławomir Kamiński/AG 
Rok 1995 | Rząd Józefa Oleksego |

Min. Jaskiernia zadał także pytanie, czy w sprawach Konstytucji toczą się jakieś rozmowy między Aleksandrem Kwaśniewskim a bp. Pieronkiem?

Kard. Glemp potwierdził, że przewodniczący Klubu SLD i Sekretarz Episkopatu prowadzą rozmowy. Bp Pieronek relacjonuje ich treść i Episkopat akceptuje jego działania. Zdajemy sobie jednak sprawę, że taka formuła kontaktów ma liczne słabości. Dyskusje mają charakter półprywatny, ani pan Aleksander Kwaśniewski, ani bp Pieronek nie mogą odpowiadać za tekst. Warto, by te kontakty były zinstytucjonalizowane i sformalizowane. Za podejmowanymi decyzjami musi po stronie Kościoła stać szersze grono specjalistów.

Bp Orszulik stwierdził, że (...) dziś ponownie ma pewności, że Parlament ustali takie brzmienie Konstytucji, jakie zostanie przyjęte w porozumieniu z Kościołem. (...)

Min. Jaskiernia powrócił do propozycji, by Komisja Wspólna stała się forum dla dyskusji konstytucyjnej i by do udziału w jednym z posiedzeń zaproszony został przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Aleksander Kwaśniewski.



[Protokół z posiedzenia Komisji Wspólnej, 03.04.1995 | źródło: Borecki Paweł, Janik Czesław (oprac.), Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski w archiwaliach z lat 1989-2010, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2011, s. 107-108.]

16 komentarzy: Leave Your Comments

  1. Od 1989 roku Polska ponownie pod okupacją Watykanu (Rzymu).

    Według bpa Orszulika, parlament przyjmie takie brzmienie Konstytucji, jakie wcześniej zaakceptuje Kościół.
    Czyli gdyby Kościół nie zaakceptował to Polska nie miałaby Konstytucji.

    A dodatkowo, to ciekawe, że rozmowy o Konstytucji prowadziło półprywatnie dwóch ludzi, Kwaśniewski i Pieronek.
    Episkopat akceptował działania Pieronka. O działaniach Kwaśniewskiego Rząd (min. Jaskiernia) dowiadywał się od strony kościelnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważnym elementem europejskiego kanonu wartości są idee wolności jednostki i równości obywateli wobec prawa a także braterstwo. Te wartości z wielką siłą wypowiadali myśliciele Oświecenia. Stały się one podstawą organizacji nowoczesnych państw demokratycznych. Dziś ludzie myślą o wolności osobistej jako ochronie jednostki przed ingerencją państwa i wszelkich innych instytucji, które chcą kontrolować prywatne życie ludzi poprzez jawne nakazy i zakazy oraz zakulisowe manipulacje. Być może tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego projekt chadeckiej preambuły pomija kanoniczną w kulturze europejskiej wartość wolności. Kościół katolicki odmawia jednostce prawa do samodzielnego formułowania sądów moralnych i do decydowania o własnym losie. Hierarchowie dążą do podporządkowania prywatnego życia wszystkich ludzi doktrynie katolickiej. Dlatego konstytucje, ich preambuły i kodeksy karne są terenem szczególnych zabiegów ze strony Kościoła. Polska jest dziś takim modelowym krajem, w którym świeckie prawo skonstruowane jest wedle woli Kościoła Katolickiego, we wszystkich sprawach, które hierarchów interesują.

    W Polsce usankcjonował on dalsze przywileje prawne Kościoła Katolickiego zagwarantowane w konstytucji, konkordacie, ustawach około konkordatowych i w kodeksie karnym. Kościół odzyskał majątki odebrane przez władze komunistyczne, a świeccy obywatele nie odzyskali. Kościół został zwolniony z obowiązku płacenia podatków, a ubogie państwo polskie zobowiązano do łożenia na Kościół. Finanse Kościoła nie podlegają żadnej kontroli i są najpilniej strzeżoną tajemnicą. Państwo utrzymuje kościelne wyższe uczelnie. Religia, której dawniej uczono w kościołach bezpłatnie została wprowadzona do szkół oraz przedszkoli i opłacana jest z pieniędzy podatników w tym agnostyków i niewierzących.

    Od kilku lat polska kultura poddana jest ostrej cenzurze bezkarnie prowadzonej przez skrajne ugrupowania narodowo-katolickie. Awantury pod galeriami i w galeriach. Prokuratorskie przesłuchania artystów, kuratorów, dyrektorów galerii. Wobec niezależnych galerii stosuje się sankcje finansowe lub zamyka je. Niewygodni kuratorzy i dyrektorzy tracą pracę.

    Są dwa powody tej patologii społecznej. Pierwszy związany jest z prawem. Drugi z dwuznaczną wobec awanturników postawą hierarchów Kościoła Katolickiego.

    Dla twórców konstytucji UE przydatna byłaby wiedza o tym , w jakich opałach znaleźli się polscy artyści ze względu na wymuszone przez Kościół zapisy prawne, które początkowo wydawały się nieszkodliwe. W polskim prawie chrześcijańskiej formule preambuły towarzyszy artykuł 196 Kodeksu Karnego. To jest prawna podstawa dochodzeń prokuratorskich - sam w sobie jest narzędziem zastraszania twórców.

    Temida jest ślepa, ale żeby aż do tego stopnia! Czy galerie sztuki są miejscami „przeznaczonymi do obrzędów religijnych”? Czy praca wykonana przez artystę to „przedmiot czci religijnej”? Można dziwić się dokonanej przez prokuraturę i sąd interpretacji artykułu 196 K.K. Ale dziwne jest też sformułowania tego artykułu. Akt obrażania jest czynnością wymagającą współdziałania obrażającego się z tym, kto się obraża. Obrażony jest współsprawcą aktu obrazy. Bywają ludzie przewrażliwieni. W skrajnych przypadkach, sprawcą aktu obrazy jest sam obrażony. Dlaczego prawodawcy tak nieprecyzyjnie skonstruowali prawo, że pozwala niewinną osobę skazać na dwa lata więzienia.? Dotychczas wszystkie oskarżenia artystów wnosili do prokuratury fanatycy, którzy chcą dostosować życie kulturalne do własnych przekonań i poziomu. Żeby ich zadowolić, sztuka musiałaby ograniczać się do dewocjonaliów. Tymczasem prokurator nie ma sposobu, by stwierdzić, czy rzeczywiście zostali obrażeni, czy tylko sprawnie władają instrumentem przemocy ideologicznej i cenzury religijnej, jakiego dostarcza im prawo.

    Gdy w wychwalanej preambule tyle wykazano dbałości, by wymienić tych, którzy wartości upatrują w Bogu i tych, którzy widzą inne ich źródła, to polski kodeks karny nie przewiduje możliwości obrażania uczuć tej drugiej grupy obywateli. Twórców, ich uczucia, wierzenia można obrażać bezkarnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy,masz 100% rację.Fanatyk religijny powie ze to nieprawda.Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Od tego się zaczyna, wejście totalitaryzmu to atak w warstwę kulturową i scenzurowanie treści, które wystarczy że są inne od topornej ideologii jedynej prawdy, to nagle znika przestrzeń na sztukę. Galeria i teatr i kościół w demokracji oddzielnie funkcjonujące na zasadzie równości prawa, w fundamentaliźmie nagle gdy wchodzi fanatyzm, zwalcza inne jednostki by narzucić wszystkim swoją czarno białą prawdę, buraki ze wsi podpuszane jak za komuny na studenterie, czyli ORMO, teraz wpadają i niszczą prace, atakują wykłady, donoszą księdzu i prokuraturze i tak nawet Rota Konopnickiej została zgłoszona, gdy papież był niemcem, bo tam stoi, nie będzie niemiec pluł nam w twarz. To jest bolszewizm katolickich. Jak spojrzysz na fundamentalistyczny islam zobaczysz że gdzie wchodzą to niszczą kulturę inną niż ich jak wysadzanie pomników, uznanych za cuda świata.

      Usuń
    3. Tym samym większość artystów wystawia zagranicą obecnie, a to dlatego że już artystów zamykają do więzienia i po głośnej sprawie, artysty który namalował księdza gwałcącego dziecko, paradoksalnie oskarżonego o propagowanie pedofili, ludzie boją się iść do więzienia. Zobacz co się działo z picnic golgota, większość teatrów w polsce zrobiła protest przeciwko cenzurze, a kler podpuszczał idiotów, że do bijatyk przed teatrami dochodziło. To za komuny stawały stocznie w proteście i co mamy BOLSZEWIZM KATOLICKI. Nawet chodzą pomysły takie, że jak bydło katolickie zacznie niszczyć prace w galerii, zacząć strzelać do chołoty bo to napad i komuś puszczą kiedyś nerwy.

      Usuń
    4. Wykształcenie wyższe, wiedza z zakresu sztuki współczesnej, doskonałe umiejętności interpersonalne, pełne zaangażowanie, kreatywność oraz całkowita dyspozycyjność. Ponadto perfekcyjny angielski w mowie i piśmie. To tylko niektóre wymagania, jakie stawia poszukiwanemu pracownikowi Centrum Sztuki Współczesnej. W zamian oferuje 1 (słownie: jeden) tysiąc złotych i umowę śmieciową.

      (...) Trudno jednak winić Centrum Sztuki Współczesnej. Placówkę, podobnie jak inne jednostki sektora finansów publicznych, obowiązuje ustawa z dnia 5 grudnia 2014 roku, podtrzymująca zamrożenie wynagrodzenia pracowników. Ten stan rzeczy powoduje m.in., że Centrum nie ma prawnych możliwości zwiększania liczby etatów pracowniczych.


      To nie tak, że PL-landia ma w dupie kulturę, sztukę i inne takie zbytkowne fanaberie. Po prostu CSW zajmuje się jakąś ideologicznie szkodliwą formą sztuki. Gdyby dorzucili do swojej kolekcji kilka janopawłowych bohomazów, a najlepiej zaprosili pod dach trochę kleru katolickiego, który by tam odprawiał modły, pewny jestem, znalazłyby się miliony na dotację takiej kultury, jako i już się znajdują.

      Usuń
  3. Polską rządzą hierarchowie kościelni i to nie żaden blef.Prędzej czy później nasza konstytucja będzie się zaczynać, w imię boga wszechmogącego! Biskupi i księża z wraz rządzącymi przekształcają Polskę w państwo wyznaniowe,czyli będziemy Iranem 2.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hola, hola! Pocieszmy się, że chłop pańszczyźniany w Średniowieczu miał gorzej. Weźmy takie Onufrego z Gumna Wielkiego. Jest rok 1497. Ma lat 32, a średnia wieku wynosiła wtedy 33 lata ma tedy przerąbane. Zęby mu zostały tylko trzy, może tylko mymlać.
      Żeby się nie rozgadywać przedstawię może jego harmonogram dnia roboczego (pracowało się wtedy 7 na 7).
      Godzina 3.00 w nocy: pobudka i flagelacja (biczowanie) oraz modlitwy do 5.00 rano. Ksiądz kanonik przychodzi sprawdzać pod koniec ilość i głębokość ran na plecach.
      Godzina 5.00 do 19.00 orka na ugorze. W zaprzęgu własna matka, bo ostatniego woła zabrali rycerze szykujący się na wyprawę do Ziemi Świętej. W tym przerwa śniadaniowa 5 minut – w menu jaszczurka i dwa żołędzie.
      Godzina 19.00 do 21.00 flagelacja wieczorna.
      Godzina 21.00 do północy praca w kieracie przy nawadnianiu fosy zamku Grafa Von Trotzkyego.
      Reszta dobry to sen. Nie ma czasu na serfowanie w sieci, zawiadamiam młodzież, bo prądu uczeni radzieccy jeszcze nie wynaleźli.
      Żadnej nadziei? Żadnej jaskółki swobody? Przecież w tę sobotę Onufry się po raz drugi żeni – jego poprzednia żona po siódmym porodzie sama się zakopała na cmentarzu. Potrzeba jednak nowej dziatwy – graf mu przydzielił młódkę, 15-letnią Pelagię. Będzie więc weselisko w karczmie u Żyda. No tak tylko to Prawo Pierwszej Nocy…
      Pal sześć cnotę Pelagii tylko, że Graf Von Trotzky słynie z tego, że jest gejem. W niedzielę więc będą Onufrego bolały nie tylko plecy…
      I SPRÓBUJCIE MI JESZCZE NARZEKAĆ, ŻE NA PROGU XXI WIEKU JEST WAM ŹLE!

      Usuń
    2. Anonimowy,przestaniemy narzekać jak się obudzimy z rękoma w nocniku z wraz tobą.

      Usuń
    3. No co ty przecież walka idzie aby było jak kiedyś, więc za parę latek, ksiądz skinie a tłuszcza spuści gacie do zachowania zgodnego z nowym prawem bożym " kontroli intymnej ludu bożego" A myślisz dlaczego chłopi pańszczyźniani wiali do możnowładców, jak biskup zły parę chłopów dla polepszenia chumoru musiał zabić a innym wykontrolować odbyta.? No przecież już wyją wieśniaki podpuszeni przez kler o monarchie przeciwko demokracji co im dała prawo do nietykalności.

      Usuń
    4. I będzie, odbyty baczność, wystaw do kontroli, biskup idzie, a żeby nie było że przesadzam;

      Całkowity zakaz aborcji prowadzi Nikaraguanki do piekła, w którym od ośmiu lat żyją mieszkanki Salwadoru. Tam ściganie sprawców aborcji wydaje się jednym z ważniejszych zadań państwa. Przywożone do szpitala kobiety z objawami poronienia - jako potencjalne podejrzane - leżą przykute kajdanami do szpitalnych łóżek. W klinikach działają siatki antyaborcyjnych agentów: lekarze i pielęgniarki donoszą na pacjentki, a specjalne ekipy medycyny sądowej badają "macicę jako miejsce zbrodni". Od 1999 roku konstytucja tego kraju chroni życie od poczęcia.

      http://m.newsweek.pl/latynoskie-pieklo-kobiet,11357,1,1.html

      Usuń
  4. Mirek
    Tak polacy to naród fobiofobiczny, wszędzie fobie, nawet fobie do fobi, bo co to może być jakieś darcie się - my nie chcemy średniowiecza, a w czym ono takie straszne? To że " cywilizacja" katolicka nawet kanalizacji nie potrafiła zbudować( starożytność piękne łazienki), miasta były budowane bez kanalizacji i trzeba było krzyczeć - człowiek idzie- by pomyje na głowe z okien nie wylali, a tylko na bruk, gdzie trzeba było skakać przez kałuże fekaliów.....myślałem że polacy lubią się narkotyzować . Nie trzeba by dilera szukać, wszystko w zasięgu oddechu, nosa, przez pory by wsiąkało, bez zbędnych wydatków. Żona coś zawarczała, żaden problem, odpowiednie instytucje by się ją szybko zajeły, jakby wypłyneła z fosy, równie brudnej jak bruk, to czarownica, jakby utoneła to nie czarownica i można by nowej szukać przy oparze wina, bo wody pić nie należało, gdyż ścieki mieszały się z wodą pitną. Przecież to okres szczęśliwości, narkotyzowanie, pijaństwo i non stop nowy towar, ale jak się ma fobiofobie to nie umie docenić psychopatyczności tych wspaniałych czasów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robert,co do wiary to mamy nierówności pod sufitem.obojętnie jaka uroczystość państwowa tam klecha,przecież to jedyna słuszna wiara.Np.Lubelski radny chce zakazu handlu w niedziele. "Dzień święty należy święcić, a nie robić zakupy"Może wpadną na pomysł,obowiązkowe uczestnictwo na mszy co niedziele,tu się można wszystkiego spodziewać.

      Usuń
    2. Kleruś myśli że brak wiernych to markety, a to nie markety tylko kleruś, chyba tego nie wprowadzą bo wzrośnie bezrobocie, pozatym to ludzie decydują co robią z czasem, tylko że oni nie bardzo to rozumieją. Jak chcą karać za invitro, gdzie nawet islam tego nie bojkotuje, to już łepecyna gorzej sprana od taliba, co mnie nie dziwi, bo katolicyzm wykazał że jest o wiele gorszy.

      Usuń
    3. Robert,Polsce tez są fanatycy religijni z IQ przeterminowanej musztardy tzw."Prawdziwi Polacy,Radiowe szwadrony Rydzyka,Narodowcy,ONR"daj im broń,uświadom,że będą bezkarni przed prawem stanowionym,a za swoje czyny zgodnie pismem świętym i klauzulą sumienia trafią do nieba i popatrzysz co będzie się działo.Ostatnie słowo Rydzyka,jego prawo nie obowiązuje.Obojętnie jaka wiara,jest największym zagrożeniem dla ludzkości,już jesteśmy kolonią watykanu.

      Usuń
  5. Tak czy inaczej idzie średniowiecze;

    http://m.tokfm.pl/Tokfm/1,110218,17155046,Informatyka_i_chemia_tylko_w_pierwszej_klasie__za.html


    OdpowiedzUsuń